środa, 13 lutego 2013

Tłusty wtorek

Polacy mają swojego śledzika, a Szwedzi swoje semlory. O czym mowa? O Tłustym Wtorku. Ostatni dzień przed Wielkim Postem Szwedzi zdecydowali się świętować na słodko. Królestwo śledzi, porzuciło rybne tradycje i skupiło się na zlizywaniu kremu z drożdżowych bułeczek z kardamonem. Ja także się skusiłam na słynne szwedzkie ciastko zwane Semla. Jakie wrażenia? Jeżeli czytaliście moje poprzednie posty o słodyczach wiecie już zapewne, że nie znoszę kardamonu w wypiekach. Póki co zdania nie zmieniłam, także semlory nie otrzymają ode mnie kulinarnego orderu. Ponieważ jednak wypiek ten stanowi pewnego rodzaju ciekawostkę i w smaku jest rzeczywiście dosyć wyjątkowy, postanowiłam pochylić się nad tematem i napisać o tym krótkiego posta.
Filmik poniżej, to krótki reportaż z kuchni. Dzięki tej Pani, którą znalazłam na You Tube macie okazję nauczyć się jak upiec semlory, a także przyswoić parę szwedzkich słówek. Nie proście mnie o tłumaczenie, bo moja znajomość języka nadal jest na poziomie, o którym nie warto nawet dyskutować,więc niestety za tłumaczenie się nawet nie biorę. No ale nie martwcie się. Są przecież obrazki! :) Dacie radę. 




I jak? Szwedzki jest taki rozkoszny, prawda?
Postanowiłam Wam troszkę ułatwić, a żeby być tak zupełnie w porządku w prawach autorskich to zamieszczę po prostu linka do popularnego bloga kulinarnego, na który zresztą często zaglądam. Tam znajdziecie wersję polską przepisu i dzięki temu być może ktoś z Was zdecyduje się upiec semlory w domu. 


Ja natomiast zamieszczę kilka zdjęć z wczorajszej degustacji. Jak wspomniałam już wcześniej, na mnie to ciastko nie robi wrażenia. Jest słodkie (tak, wiem, słodycze są słodkie, ale semla wywołuje u mnie mdłości), kardamonowe (ble!) i brudzi nos kremem (choć to akurat jest całkiem zabawne). Swoją drogą ciekawa jestem czy Pani Kwaśniewska poradziłaby sobie z jedzeniem tego wypieku. Ptysia rozłożyła na części pierwsze, a Semla w sumie z wyglądu przynajmniej podobna. A może ktoś z was ma pomysł jak dama powinna jeść to ciastko? :) Zapraszam do prezentacji swoich pomysłów. Nagroda główna to moje uznanie. Myślałam o sprezentowaniu tytułowego ciastka, ale obawiam się, że po podróży przez morze mogłoby zmienić swoją postać rzeczy :)
Smacznego!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz