TEN POST ZAWIERA TREŚCI PRZEZNACZONE DLA DOROSŁYCH.
Sztokholm
jawi się, jako miasto gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Ja
ostatnio postanowiłam skupić się na artystycznej części życia miejskiego. Wraz
z moim D. Wybraliśmy się do Fotografiska. Co kryje się pod tą ‘tajemniczą’
nazwą? Mowa tutaj o muzeum Fotografii. To była nasza druga wizyta w tym miejscu
i za każdym razem wrażenia mamy naprawdę znakomite. W chwili obecnej w muzeum
ma miejsce wystawa fotografii Davida LaChapelle.
LaChapelle
to artysta odkryty przez samego Andy Warhola, który zaproponował mu pierwszą
pracę w Interview Magazine. Jego talent szybko został
doceniony przez resztę środowiska artystycznego i nie tylko. Wkrótce LaChapelle
pracował dla takich magazynów jak Italian
Vogue, French Vogue, Vanity Fair, GQ, Rolling Stone fotografując gwiazdy show biznesu znane na całym
świecie. Przed jego obiektywem stali m.in.Tupac Shakur, Madonna, Amanda Lepore, Eminem, Philip
Johnson, Lance Armstrong, Pamela Anderson, Lil’ Kim, Uma Thurman, Elizabeth
Taylor, David Beckham, Paris Hilton, Jeff Koons, Leonardo DiCaprio, Hillary
Clinton, Muhammad Ali, Britney Spears. Był także twórcą teledysków takich
gwiazd jak Christina Aguilera, Moby,
Jennifer Lopez, Britney Spears, The Vines Florence and The Maschine czy No Doubt.* Pomimo fascynacji
popkulturą, jego prace poruszają jednak szersze spektrum tematów, co można zaobserwować zwiedzając wystawę w Fotografiska.
Muszę
przyznać, że prace LaChapella zrobiły na mnie ogromne wrażenie
i rzeczywiście widać tutaj spory wpływ Studia 54 i samego Andy Warhola. Są surrealistyczne
i wręcz krzyczą całą gamą żywych kolorów. Ich
kontrowersyjna tematyka oscyluje wokół spraw często wrażliwych dla
społeczeństwa, ale z pewnością mających odzwierciedlenie
w rzeczywistości XX oraz XXI wieku. Ikony
popkultury przechodzą przez proces zniekształcenia bądź wyostrzenia ich
sztandarowych przymiotów. LaChapelle nie
boi się sięgać po postaci, które na
dobrą sprawę jawią się nam jako
marnej jakości papka popkulturowa. Zresztą same słowo pop niesie za sobą ambiwalentne odczucia. Zazwyczaj kultura masowa
kategoryzowana jest jako produkt nic nie wart z artystycznego punktu
widzenia. Tym ciekawsze wydaje się spojrzenie LaChapella na show
biznes. Moim zdaniem pokazuje on, że ze
wszystkiego można zrobić sztukę. Wszystko zależy od spojrzenia na dany podmiot czy przedmiot. Interesujący w jego
pracach jest także motyw religijny. Postać Chrystusa
przewija się przez wiele fotografii.
Artysta pokusił się nawet o pop kulturowe interpretacje słynnych scen
biblijnych takich jak np. Ostatnia wieczerza. Także inne jego
fotografie w sposób mniej lub bardziej
bezpośredni odnoszą się do zagadnień religijnych. Zauważyć możemy pewne
fascynacje artysty tematyką Apokalipsy. Została ona przedstawiona na
wiele rożnych sposobów i w wielu rożnych kontekstach. Uwagę zwraca
obraz z biskupem bądź papieżem, który siedzi na
kopcu złota, a jego dłonie są zakrwawione. Zastanawiam
się, czy w naszym kraju mogłaby mieć miejsce podobna wystawa, biorąc pod uwagę nastroje społeczne związane z
Katolicyzmem. Obawiam się niestety,
że mógłby powstać negatywny szum medialny,
a niektóre prawicowe środowiska z pewnością okrzyknęłyby taką wystawę jako
manifest obrażający ich uczucia religijne. A szkoda….Pomimo kontrowersyjnej
formy LaChapelle ma sporo do przekazania i warto pokusić się o
chwilę refleksji oglądając jego prace. Serdecznie polecam!
* Źródło: http://www.davidlachapelle.com/about/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz