poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Wynajem mieszkania


Dzisiejszy wpis poświęcony będzie kwestii wynajmu mieszkania w Sztokholmie. Sprawa nie wydaje się być taka skomplikowana. Zazwyczaj wybieramy spośród dostępnych ofert tą, która odpowiada nam ze względu na położenie, wygląd mieszkania, parametry i przede wszystkim cenę. Na polskiej Gratce czy Moim Domie znaleźć możemy kilkadziesiąt nowych ogłoszeń dziennie dotyczących wynajmu mieszkań czy pokoi. W Sztokholmie sprawa nie wygląda tak różowo. To chyba jeden z kilku z najtrudniejszych rynków mieszkaniowych  na świecie. To czy uda Ci się wynająć tutaj mieszkanie często zależy od przypadku, bądź koneksji. Zacznijmy od tego, że Sztokholm jako stolica przyciąga ogromną liczbę ludzi, którzy mają chęć się tutaj osiedlić. Są to studenci, osoby, które znalazły tu zatrudnienie, no i oczywiście imigranci. W tym 9 milionowym kraju pod względem ludności, aż 2 miliony żyją właśnie w Sztokholmie. Dodam tylko, że Szwecja przewyższa swoją powierzchnią Polskę, w której mieszka prawie 40 mln osób. Można by stwierdzić, że Szwecja to Eldorado przeliczając liczbę metrów kwadratowych na jednego mieszkańca   No można by, gdyby większa część z nich nie pchała się właśnie do stolicy :) Dodajmy do tego fakt, że w Sztokholmie budownictwo mieszkaniowe właściwie nie istnieje. Niby coś budują, ale...We Wrocławiu, z którego pochodzę, ilość budowli deweloperskich jest wręcz porażająca. Mieszkania często stoją puste na długo po oddaniu budynku do użytkowania. Można wybierać i przebierać zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym. W Sztokholmie za mieszkanie na rynku pierwotnym trzeba zapłacić nie mały majątek, a do tego czynsze są kosmicznie wysokie. Właściwie nie wiem jaki jest powód tego stanu rzeczy. Pytając o to zagadnienie Szwedów usłyszałam kilka wersji wydarzeń. Nie budują bo:
1. chronią tereny zielone w mieście i wokół niego
2. większość ziem należy do spółdzielni mieszkalnych, które nie chcą jej odsprzedać, a jednocześnie nie planują inwestycji
3. to celowa polityka rządu, żeby kontrolować napływ ludności do stolicy
Która z tych wersji jest prawdziwa? Może żadna, a może każda po trochu. Nie mam pojęcia. Efekt natomiast jest taki, że przeciętny kontrakt na wynajem mieszkania trwa maksymalnie 6 miesięcy. Ceny wynajmu są bardzo wysokie (jedno z najdroższych miast pod tym względem). Przykładowo za 2 pokojowe mieszkanie w centrum trzeba zapłacić średnio 15 000 koron (7,5 tysiąca złotych) miesięcznie. Standard mieszkań często pozostawia wiele do życzenia (linoleum z lat 80-tych na podłodze w łazience, wcale nie należy tu do rzadkości). Szwedzi bardzo często wynajmują swoje mieszkania na okres wakacji czy przerw świątecznych, co skutkuje dominacją tego typu ogłoszeń na stronach internetowych. Wyśrubowane warunki, które musi spełnić przyszły najemca. Od braku zwierząt domowych, nie palenia papierosów, poprzez szczegółowe sprawozdanie finansowe z dochodów za poprzedni rok, kserokopia kontraktu z pracy, narodowość, wygląd i co tam im się jeszcze zamarzy. O tym czy tzw. landlord zdecyduje się właśnie na Ciebie może decydować zarówno zwykły przypadek (typu dobrze ci z oczu patrzy i masz fajną bluzkę w paski), jak i szczegółowa analiza potencjalnych najemców. Żeby jednak dojść do tego etapu czeka was długa droga przez tzw. blocket.
Blocket to takie szwedzkie allegro. Sprzedacie i kupicie tutaj dosłownie wszystko. Głównie tutaj koncentruje się rynek wynajmu mieszkań. Zapewne dlatego, iż portal jest darmowy zarówno dla sprzedających jak i kupujących. W innych miejscach w sieci trzeba już płacić miesięczny abonament, żeby móc przeglądać ogłoszenia. Liczba nowo pojawiających się ogłoszeń dziennie, na przykładzie miasta Sztokholm, to od kilkunastu do kilkudziesięciu, w zależności od pory roku. Gdy zbliżamy się do okresu letniego jest ich znacznie więcej ze względu na wynajmem wakacyjny. Jeżeli filtrujesz to co jest dla ciebie istotne (powierzchnia, cena, położenie) liczba tych ogłoszeń spada do kilku. Nie dziwi więc fakt, że często są one już nieaktualne po pierwszych 10 minutach od wystawienia. Ludzie potrafią wynająć mieszkanie bez wcześniejszego oglądania. Jeżeli jednak ogłoszenie nadal jest aktualne to oznacza, że landlord prowadzi tzw. casting. Już w ogłoszeniu jesteś proszony o napisanie czegoś o sobie, swojej sytuacji materialnej, osobistej, nałogach, osobowości (często jesteś proszony o referencje od poprzedniego landlorda). Gdy już przejdziesz pomyślnie etap weryfikacji mailowej zostajesz zaproszony na oglądanie mieszkania i rozmowę osobistą. Zazwyczaj oprócz Ciebie pojawia się całe mnóstwo innych osób. Jeżeli nadal jesteś zainteresowany zostawiasz nr telefonu i czekasz na werdykt. I tu już Bozia może ci jedynie dopomóc, gdyż fakt, iż posiadasz pieniądze i pracę oraz nie wyglądasz jak typ spod ciemnej gwiazdy wcale nie oznacza, że masz duże szanse. Nam udało się raz :)  Wygraliśmy z 6 innymi parami. Uzasadnienie naszego landlorda? Bo Szwedzi to straszne brudasy :) Przysięgam!!! Własnie to, że nie byliśmy Szwedami zadziałało w tym przypadku na naszą korzyść. No i miałam ładną bluzkę w paski :) Nadal mieszkamy w tym mieszkaniu, a współpraca z landlordem układa się znakomicie. Mogę śmiało stwierdzić, że mieliśmy ogromne szczęście, bo kontrakty zazwyczaj są krótsze, a my mamy bezterminowy. Jednak ilość maili, które wysłałam w celu znalezienia mieszkania w przeciągu kilku miesięcy była ogromna. Dodam tylko, że jedynie trzy razy miałam jakikolwiek odzew. Reszta pozostała bez echa. Dlaczego? Nie wiem do dnia dzisiejszego. Wiele osób skłania się ku tezie, iż to dlatego, że pisałam po angielsku. Mimo, iż każdy tutaj umie posługiwać się tym językiem, bardzo często można napotkać na przejawy pewnej stygmatyzacji z powodu braku znajomości szwedzkiego. Takie opinie otrzymałam od kilku osób, które żyją w Szwecji od jakiegoś czasu. Chcąc, nie chcąc decydując się na życie w Sztokholmie decydujesz się jednocześnie na udział w ciągłym wyścigu o swoje cztery kąty. Reguły gry często pozostają nieznane, więc przyda się wam łut szczęścia.

P.S. Uważajcie na oszustów. Jeżeli, ktoś chce podpisać z wami kontrakt na odległość, bez oglądania mieszkania i wymaga zaliczki, za ileś tam miesięcy z góry, to na pewno oszust. Regułą jest kaucja, która wynosi zazwyczaj równowartość miesięcznego czynszu. Ale kontrakt zawsze podpisujcie osobiście i nie płaćcie nigdy z góry za kilka miesięcy.

Ogłoszeń szukajcie na stronie:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz