poniedziałek, 30 września 2013

Loppis, czyli szwedzki pchli targ


Wczoraj postanowiliśmy wybrać się na 'street market' w pobliżu Hornstull. To jeden z bardziej popularnych loppis w Sztokholmie i odbywa się w każdą niedzielę.
Loppis to w polskim tłumaczeniu pchli targ. Zauważyłam zresztą, że takie weekendowe sprzedaże uliczne są w Szwecji dosyć popularne. Jeżeli w czytance w podręczniku do nauki szwedzkiego Martin i Malin wybierają się na loppis, to coś w tym musi być. Często takie targi są organizowane lokalnie, raz na jakiś czas, a te na świeżym powietrzu można zwiedzać w sezonie wiosenno-letnim. A ponieważ jesień już na stałe zagościła w Szwecji, loppis przy Hornstull strand był w zeszłą niedzielę ostatnim w tym roku. Właściwie oprócz zwykłej ciekawości, przyciągnął mnie w to miejsce Frankie. O czym mowa? Frankie to stary, wesoły i niebieski citroen. W środku spotkać możemy przemiłą jego właścicielkę (zdaje się, że pochodzącą z Australii), która oferuje zwiedzającym targ ciepłą kawę oraz ciasta własnego wypieku. Ja przeczytałam o Frankiem gdzieś w czeluściach Internetu (http://yourlivingcity.com/blog/2013/09/13/extraordinary-expats-emma-jenkins-owner-frankies-coffee/)i postanowiłam spróbować ciastek i ujrzeć citroena na własne oczy. I tak też uczyniłam. Niestety jak zwykle zapomniałam zrobić zdjęcia ciastkom więc w ramach rekompensaty wkleję wam linka do oficjalnej strony Frankie's coffe 
Jeżeli chodzi o sam targ to z pewnością jest to interesująca inicjatywa i miejsce. Miłośnicy retro i vintage znajdą tam z pewnością wiele skarbów. Natomiast Ci co w tego typu klimatach raczej nie gustują, mogą po prostu odbyć interesujący spacer w inspirującym, pachnącym bohemą środowisku. Ja w przyszłym sezonie mam zamiar wyszukiwać i odwiedzać więcej loppis, w całym Sztokholmie. Kto wie, może znajdę tam jakiś designerski ciuch bądź torebkę...A nawet jeżeli nie, to przynajmniej nacieszę oczy i poznam interesujących ludzi.















6 komentarzy:

  1. Już kilka fajnych rzeczy sobie upatrzyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ano nie :) To był tylko rekonesans :) A tak się chciałam zapytać...Pani Ela od Diany i Dawida?

    OdpowiedzUsuń
  3. W soboty w Ystad podobny jest tylko troche mniejszy. Udało mi sie trafić 2 razy. I raz w Malmö. Super sprawa!!!
    Pozdrawiam! Adrian

    OdpowiedzUsuń