wtorek, 12 listopada 2013

Wołowina po chińsku

Pozostańmy w kulinarnym klimacie. Dzisiejsza potrawa nie ma zbyt wiele wspólnego z kuchnią skandynawską, jednakże Szwecja znana ze swej otwartości na imigrantów z różnych egzotycznych zakątków świata mocno wzbogaciła swoją gastronomiczną mapę, szczególnie w stolicy. I tak, łatwiej jest spotkać na ulicach Sztokholmu tajską czy chińską knajpkę, aniżeli szwedzką. Idąc za ciosem i ja zdecydowałam się upichcić w weekend troszkę chińszczyzno tajszczyzny. Jest to wersja ala makulka, więc z góry uprzedzam, by nie zamieszczać komentarzy typu "to nawet koło chińszczyzny nie leżało". To moja autorska potrawa, inspirowana paroma przepisami znalezionymi w sieci. Mówiąc inspirowana, nie mam na myśli kopiowana, w związku z tym nie zamieszczę żądnych linków do innych blogów czy portali kulinarnych. Zaczynamy...

Składniki:

4-5 cienkich plastrów wołowiny
papryka świeża
imbir
czosnek (4 ząbki)
papryczka chilli
olej
miód
sos sojowy
mix warzyw (ja wybrałam tajski)
groszek z puszki
cebulka dymka
sezam
sól
pieprz
szklanka bulionu
papryka słodka w proszku
ziarna sezamu
makaron chiński typu noodles (może być też ryżowy)

Czas przygotowania: 30-40 minut

Przygotowanie:
Wołowinę kroimy na cienkie paseczki. Przygotowujemy marynatę. Do miski wlewamy ok. 4-6 łyżek sosu sojowego, 2 łyżki miodu, 2 łyżki mąki ziemniaczanej, 2 łyżki wody i 2 łyżki oleju. Mieszamy dokładnie wszystkie składniki, po czym wkładamy mięso do miski i dokładnie oblepiamy marynatą. Zostawiamy na co najmniej 15 minut.
W woku rozgrzewamy olej i wrzucamy na krótko ząbki czosnku, papryczkę chilli oraz kawałki imbiru. Po chwili wyciągamy. Na ten sam olej wrzucamy zamarynowane mięso wraz z marynatą. Podsmażamy kilka minut.  Wyciągamy i wrzucamy na pozostały olej mrożony mix warzyw (możemy dodać troszkę oleju jeżeli jest go za mało). Smażymy do chwili, aż warzywa się nie rozmrożą. Dodajemy świeżą paprykę, przyprawiamy i smażymy dalej. Kiedy warzywa są już prawie gotowe, ale nadal al dente, wlewamy ok. szklanki bulionu. Dusimy wszystko i po chwili wkładamy z powrotem mięso. Na końcu dodajemy groszek z puszki. Możemy jeszcze raz doprawić, jeżeli czegoś nam brakuje w smaku. Ja użyłam soli, pieprzu oraz papryki słodkiej. Dusimy jeszcze parę minut.
Kiedy potrawa jest już praktycznie gotowa przygotowujemy makaron. Zazwyczaj wystarczy go zalać na chwilę wrzątkiem, bądź wrzucić do wrzącej wody i pogotować ok. 2 minut. Makaron można połączyć z sosem już na patelni i jeszcze chwilkę podsmażyć, bądź podać tak jak ja, nie mieszając. Z wierzchu posypujemy potrawę ziarnami sezamu oraz pokrojoną świeżą cebulką dymką.




2 komentarze:

  1. To wygląda dobrze. Mam nadzieje, że bulionu już nie robisz z przemysłowo produkowanych kostek rosołowych.

    OdpowiedzUsuń